Lawendowy ogródek… kiedy fiolet puka do drzwi
Hej, hej!
Podobno każdy kolor ma swoją duszę… A ja ostatnio nie mogę uciec przed fioletem.
Ale to nie jest zwykły fiolet. To barwa, która potrafi rozświetlić dzień, wybuchnąć tysiącem odcieni i sprawić, że serce bije szybciej.
Czasami człowiek musi bo się udusi… A ja tym razem potrzebowałam magii barw. Żywych kolorów, które zaspokoją mój wzrok i rozedrganą duszę. Bo nie zawsze wszystko musi być mroczne – czasem warto wpuścić do serca trochę światła.
Z tego czaru kolorów narodził się domek-pojemnik od Artistiko – przemieniony w mały ogród pełen pachnącej lawendy i świeżej zieleni ziół. Patrzę na niego i myślę… kto by nie chciał zamieszkać w takim miejscu? Wśród fioletowych pól, z trzmielami tańczącymi w powietrzu i zapachem lata unoszącym się w powietrzu.
Może kiedyś…?
A Wy? Zamieszkalibyście w takim domku?
JAK TO SIĘ ZROBIŁO:
Baza: pojemnik, domek HDF
Tło i kompozycja:
- zabezpieczyłam całość białym gesso
- na główną część pojemnika nakleiłam papier ryżowy
- skleiłam cały pojemnik
- pomalowałam całość matowymi farbami akrylowymi w odcieniach fioletu i zieleni oraz beży
- przykleiłam papiery ryżowe na boki pojemnika i tabliczkę z przodu
- na przednią cześć [płotek] naniosłam przez maskę pastę strukturalną, pomalowałam i powoskowałam żeby uzyskać efekt tekstury
- wszystkie nakładki i dodatkowe elementy zabezpieczyłam białym gesso, następnie pomalowałam farbami, na niektóre nałożyłam wosk.
- plecki domku pomalowałam mgiełką akrylową
- przykleiłam wyciski z masy i pomalowałam farbami
- na koniec powoskowałam
Komentarze
Prześlij komentarz